Jace zapukał do drzwi mieszkania Madam Dorotei. Po chwili otworzyła kobieta.
- Dzień Dobry - uśmiechnęła się Martina. Matka zawsze ją wysyłała do sąsiadki ponieważ ją najbardziej tolerowała.
- Witaj, dziecko drogie. Coś się stało ? Słyszałam hałas od was z mieszkania, wejdźcie - uśmiechnęła się ciepło.
- Więc co mnie do was sprowadza - zapytała. W mieszaniu była tylko Martina i Jace . Izzy i Alec poszli sprawdzić mieszkanie.
- Mama zaginęła i potrzebujemy kielicha anioła, a pamiętam że w kartach które dała ci mam był taki. Czy mogła byś nam ją pożyczyć ? - spytała grzecznie brunetka.
- Tobie zawsze słoneczko - uśmiechnęła się i poszła do innego pokoju po karty.
Jace spojrzał na nią ze zdziwieniem.
- Masz bardzo przekonywująca gadkę - mruknął z zazdrością.
- Nie przesadzaj - ucięła mu.
Po chwili kobieta wróciła do pokoju z ową kartą.
- Proszę - uśmiechnęła się.
- Dziękuję i przepraszam ale musze już iść trochę się nam spieszy - uśmiechnęła się.
- Rozumiem tylko wpadnij kiedyś - powiedziała ciepło.
- Dobrze odpowiedziała Martina po czym wyszła z Jace'm na klatkę schodową, napotykając Izzy i Aleca.
- Macie coś ? - spytał ich blondyn.
- Nic - odpowiedzieli razem.
Po powrocie do instytutu...
- Macie go - zapytał Godge.
- Tak - odpowiedział Jace.
- Dobrze jak Clary wróci to go wyjmie - odpowiedział z uśmiechem.
***************************************************************************
- Luke jesteś tu - spytała Clary wchodząc do jego mieszkania.
- Tak w kuchni - krzyknął mężczyzna.
Clary poparzyła na niego z powagą.
- Mama zniknęła - powiedziała ze smutkiem.
Kuchnia była dosyć mała w odcieniu błękitu. Drewniane blaty dodawały jej uroku.
- Rozumiem, gdzie Martina ?! - zapytał z przejęciem.
- W instytucie - odpowiedziała.
- Czyli już wiesz ? - spytał.
- Tak - wyszeptała.
- Jeśli będziecie czegoś potrzebować to walcie śmiało - uśmiechnął się.
Godzinę później pod domem Simona..
- O cześć Clary, nagle uciekałaś stało się coś - zmartwił się chłopak.
- Nie wszystko w porządku tylko jedziemy za miasto - skłamała jak kazał jej Luke.
- I nie będzie mnie jakiś czas ale będę do ciebie pisać - uśmiechnęła się.
W tym samym czasie w instytucie..
Martina trenował z Jace' m posługiwanie się lepszą bronią niż do tej pory. Było to przyjemnie ponieważ większość umiał i nie musiała się jakoś specjalnie męczyć.
Po treningu umówiła się z Hodge'm w bibliotece.
Kiedy do niej weszła zobaczyła, że on już za nią czeka.
- Wiec o czym chciałaś ze mną porozmawiać - zapytał.
- No cóż z tego co mi wiadomo to wyklęci nie znikają jak demony - stwierdziła.
- Co masz namyśli - spojrzał na nią.
- Jak już ci mówiłam w naszym domu był wyklęty i jak tylko przebiłam go sztyletem zniknął - powiedziała spokojnie.
- Rozumiem, to zapewne demoniczna magia - odpowiedział.
- Ona jest zdecydowanie zbyt spostrzegawcza, byle nie rozgryzła naszego planu. Już nie długo panienko, będziesz we właściwym dla siebie miejscu i nauczysz się kim naprawdę jesteś i masz jeszcze oczy charakterystyczne dla tego rodu. Ojciec się ucieszy jak cię dostanie - pomyślał mężczyzna.
- O czym pan myśli - spytała wyrywając go z zadumy.
- Jak dostarczymy kielich do Idrysu - skłamał.
Po powrocie Clary..
- Clary po prostu włóż tam rękę i go wyjmij - mruknął Hodge.
- Mam go, tylko jest zimny - odpowiedziała mu spokojnie.
Dziewczyna wyciągnęła zloty kielich i podała mężczyźnie,
W tym momencie do biblioteki wbiegł Alec z krzykiem
- Znaleźliśmy siedzibę Valentine, a co za tym idzie waszą matkę, teraz tylko trzeba tam iść i go odbić - krzyknął chłopak.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na dziś koniec z rozdziałami i na kolejny musicie zostawić 4 komentarze i mam takie pytanie do was czy znacie inny wyraz niż czekam i jego różne odmiany xD
No cóż jestem po prostu sobą. Kocham czytać książki i pisać dla was bloga :3 Wielbie również wasze miłe komentarze, uwielbiam je czytać. Mam 14 lat i cóż mam wiele pasji ale to moja główna. Właściwie to nie wiem co nakłoniło mnie do pisania ale na pewno tego nie żałuje :3 Dzięki wam się uśmiecham wasze komentarze są dla mnie jak miód na serce. Pozostaje mi tylko życzyć wam Miłego Czytania :3 Martyna :3
Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńczekam z ciekawością :3
OdpowiedzUsuńFajny Fajny czekam na następny
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńni ma tak db to je oszustwo xD
Usuń