Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 27 lipca 2015

Rozdział 13 cz.3

Kiedy udało się jej w końcu zasnąć cały czas nękały ją koszmary. Wszystkie wspomnienia wracały dosyć chaotycznie i jeszcze głos boga ,, Żeby zapobiec wojnie Jonathan musi wygrać i zjednoczyć demony, nocnych łowców i anioły.." To nie dawało jej spokoju, po jakimś czasie sen zmienił się nagle. W około niej panowała ciemność. Czuła, że spada w dół i znowu ten głos ,, Twoje moce i wspomnienia wrócą ale twój ojciec będzie pamiętał tamte trzy światy, Jonathan również to bardzo potrzebne.." Każde słowo rozsadzało jej głowę, czuła okropny ból. Był on nie do zniesienia i nagle chłód. Czuła go na każdym minimetrze ciała. Czuła się strasznie słabo. Trudno jej byłoby to opisać to trzeba przeżyć by zrozumieć. Mięśnie dziewczyny zaczynały ją boleć. Czuła się jak by spadła z wysokości. Nie wiedziała jak może czuć to w śnie, ale czy to można było nazwać snem.
Nagle ze snu wyrwał ją krzyk młodego chłopaka.
 - Valentine przejął instytut w Berlinie - echo rozniosło się po domu.
Po chwili na dół zbiegł Luke, brunetka niechętnie wstała czuła się jak by miała watę zamiast nóg.
Podeszła do mężczyzny.
 - Co się stało - powiedziała ochryple.
 - Źle wyglądasz - stwierdził i dotknął jej czoła.
Dziewczyna zachwiała się na nogach, wilkołak natychmiast ją złapał.
 - Ty masz gorączkę - stwierdził.
 - Musimy ją gdzieś położyć - stwierdził.
 - Przyniosę kołdrę i koce - wykrzyknęła Izzy schodząca po schodach.
 - A ja poduszki - uśmiechnął się Max.
Luke wziął ją na ręce.
 - Zaniosę ją na kanapę tam będziemy mogli ją obserwować.
Brunetka przewróciła oczami.
 Kanapa była miękka, i taka chłodna.
 - Martina, blado wyglądasz. Czy Valenine coś ci zrobił - spytał.
 - Nie-wiem, ale mi du-szno - mówiła ledwo.
 - Otworze okno - oznajmił.
 - Wiesz, że nie lubię jak ludzie przy mnie latają - stwierdziła ochryple.
Luke spojrzał na nią poważnie.
 - Jesteś chora, musimy cię wyleczyć - stwierdził.
Dziewczyna odgarnęła sobie grzywkę z lewego oka.
Po chwili przyszli wszyscy z całym ,,wyposarzeniem "
****************************************************************
Kiedy Clary i Jace wrócili do domu zobaczyli, że wszyscy biegają po domu jak by czegoś szukali.
 - Szukacie czegoś ? - spytał Jace.
 - Termometru - mruknął Alec.
 - W szufladzie w kuchni - mruknął bez przekonania.
 - Dzięki - krzyknęła Izzy z kuchni.
 - Kto jest chory ? - spytała Clary.
 - Martina, ale jeszcze nie wiemy co jej jest - oznajmił Luke schodzący po schodach.
**************************************************************************
Niestety rozdziały będą trochę krótkie, ale piszę na zapas bo wyjeżdżam :p i będę mieć gości.
Ale to nie zmienia faktu że liczę na komentarze ;) Ej ja już mam 3 w zapasie postarajcie się trochę. Mogę wam wrzucić 3 rozdziały xD

2 komentarze: