Valentine wślizgnął się nie zauważony do Alicante. Kierował się w stronę Sali Anioła.
Kiedy weszli do środka trwała narada.
- Kurde, graj dobrze. Nie schrzań tego, boże jak oni się gapią, maślane oczy już ! Przekonaj ich jak ci źle tak żeby ojciec nie widział. Boże jak on mnie ściska za ramie, boli. Puść to pobiegnę, czy ja dobrze widzie ? Clary i Jace, nie ona nie może mnie zobaczyć takiej i jeszcze z nim. Nie krzycz proszę. Robię to dla sprawy inaczej była bym ,,dobrą" córką. Kupiliście to ? Może delikatne łzy w oczach, że niby o mój Boże Clary ? Na anioła, to może się udać - pomyślała.
- Clary - powiedziała z tęsknotą w głosie.
- Martina - wrzasnęła dziewczyna.
Brunetka starała się jak mogła wyjść na słodką i niewinną. Celowo próbowała pobiec w stronę rudej, ale jak przypuszczała ojciec ja zatrzymał.
- Przyszedłem wam zadać proste pytanie - zaczął ojciec.
- Poddacie się teraz czy trzeba z wami walczyć, a jak wiecie mam wszystkie dary anioła - stwierdził.
- Tee a kiedy ty zdobyłeś miecz ja się pytam ?! - pomyślała.
- Chyba śnisz Valentine - burknęła konsul.
Czarnooka wpatrywała się w Clary, którą od biegu powstrzymywał Jace.
Dzięki swoim ,,efektom" po wypiciu krwi z kielicha słyszała dokładnie rozmowę siostry, blondyna i o dziwo Luke. Zdziwiła się, że go tu wpuścili, ale wszystko możliwe, oni boją się Kręgu.
- Musimy ja mu zabrać - jęczała zielonooka.
- Teraz nie możemy - uspokajał ją wilkołak.
Z jego głosu słychać było poczucie winy.
- A gdybym tak ,,zemdlała" to może była bym z Clave ? Przecież tego wymaga mój plan, ale to będzie cholernie trudne do odegrania. Gdy bym mogła wykrzesać chociaż iskierkę mocy mogłabym się zrobić blada. W prawdzie mogła mi ,,zaszkodzić" krew z kielicha. Zdarzają się przypadki osłabienia przy silnych zdolnościach. Jak to rozegrać, muszę wyczuć moment.
Teraz.. - pomyślała.
Udało jej się wykrzesać nie zauważalną i nie wyczuwalną iskierkę mocy dzięki, której zbladła i po chwili, chociaż nie spodziewała się takiego efektu zemdlała sama. Czuła się jak by tonęła w mroku. Bardzo dzienne uczycie, świat wirował w około niej. Dźwięki słyszała jak z pod wody. Nie mogła się ruszyć, to jeden z efektów czaru. Czuła jak ktoś inny bardziej delikatny ją łapie. Stłumiony głos ojca coś krzyczał, ale po chwili ucichł, a ona ciągle spadała w dół. Ktoś ją podniósł i zaczął iść.
Poczuł po jakiejś chwili poczuła znajomy zapach perfum Luke i Clary.
Ktoś przekazał ją wilkołakowi. Szli jakieś 10 minut aż poczuła jak by wchodzili po schodach. Czyż by rezydencja Lightwood'ów. Najprawdopodobniej bo słyszała głos Max, Izzy i Alec'a.
Poczuła jak mężczyzna kładzie ją na czymś miękkim, chyba sofa w salonie jak dobrze kojarzy. Zabawne4 w tej całej ,,amnezji" częściowej jest to, że panięta większość osób ale nie zbyt co robiła z nimi po za ojcem i Jonathanem. Od reguły zawsze są wyjątki. Nie pamiętała nikogo z piekła i nieba po za Razielem i Lucyferem.
Po chwili poczuła, że ktoś ją wachluje. Zaczynała coraz lepiej słyszeć, udało jej się wychwycić słowa Luke.
- Valentine chyba przesadził z ilością czarów i pewnie kazał jej pić z kielicha, to podły człowiek - stwierdził.
- Ale nic jej nie będzie - usłyszła jęk Clary.
- Raczej nie - odpowiedział jej wilkołak.
Następnego ranka...
- Ał moja głowa gdzie ja jestem - jęknęła Martina łapiąc się za głowę.
- W domu Lightwood'ów w Idrysie - powiedział Luke.
- Co się stało pamiętam tylko, że stałam w sali anioła a potem jak bym się topiła w mroku - skłamała po części.
- Wszystko ci opowiem później, Valentine mocno przesadziła z tym co z tobą zrobił - uznał.
- W prawdzie tak, ale wytrzymywałam to tylko dla mamy - stwierdziła.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
To by było na tyle do następnego papa :* 4 Komentarze = Następny rozdział.
No cóż jestem po prostu sobą. Kocham czytać książki i pisać dla was bloga :3 Wielbie również wasze miłe komentarze, uwielbiam je czytać. Mam 14 lat i cóż mam wiele pasji ale to moja główna. Właściwie to nie wiem co nakłoniło mnie do pisania ale na pewno tego nie żałuje :3 Dzięki wam się uśmiecham wasze komentarze są dla mnie jak miód na serce. Pozostaje mi tylko życzyć wam Miłego Czytania :3 Martyna :3
Czekam na następny :3 Ten był super :3
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta XD
OdpowiedzUsuń