Łączna liczba wyświetleń

piątek, 5 września 2014

i kolejny rozdział

Rozdział 5

Kiedy Martina opuściła instytut i przeszła do NY .
- Dokąd się wybierasz Panno Morgensthern
- Yyy co ?
Kiedy się odwróciła zobaczyła chordę mrocznych .
- Panno Morgensthern , proszę iść z nami
- Nigdzie z wami nie idę !
- Pani brat nas po panią wysłał . Chyba nie musimy używać siły ?!
- Powiedzcie mu lepiej że nigdy się nie zgodzę !
- Pani brat to przewidział . Przyprowadźcie ją tu !
- Ją ?
Jeden z mrocznych przyprowadził Jocelin.
- Wy .. - warknęła
Przystawił jej nóż do gardła .
 - Dobra . Ale miła nie będę !

Godzinę później ..

- O jesteś siostrzyczko !
Podszedł by ją uściskać . Ale ona się nie dała .
- Daj mi spokój jasne !!
- Martino co ci jest
- Nie twój interes !
- Ty okres masz ?
- A co książkę piszesz ? Pustą stronę masz ?!
Sebastian przewrócił oczami.
- Przepraszam . Inaczej byś nie przyszła .
- I mała bym rację !
- Dasz już sb z tym gadaniem ? Rozumiem , że Aniołek ci zaszkodził ale przestań już to endom nasze królestwo
- Twoje ! Nie moje !
- Nie rozumiem czemu tak mu wierzysz ?
- A czemu ty wierzysz Lilith ?
- Martino ona nas kocha .
- Demony nie mają uczuć !
- A jednak podzielasz zdanie tatusia .
- Podziemni to nie demony !
- W połowie .
- W połowie to i ty jesteś
- Martino musisz to ciągnąć
- No a co zabronisz
- Wiesz  że mamy siostrę
- Wiem i ją widziałam
- Gdzie ?
- To nie ważne i tak ci nie powiem
Sebastian ją przyciągnął ją do sb i przytulił . Dziewczyna nie mogła mu się wyrwać .

czwartek, 4 września 2014

:D

Rozdział 4

Sebastian zagonił Martinę do jasnego dworu . Dziewczyna wbiegła do sali w której są portale i stanęła pomiędzy dwoma.
- Martino nie wygłupiajmy się po prostu ze mną chodź .
-Nie mam zamiaru .
- Ale czemu ? Jestem twoim bratem starszym bratem powinnaś mnie słuchać.
- Ja ciebie ? - powiedziała drwiąco
- Więzy krwi nic dla ciebie nie znaczą ?
- Znaczą ale nie każą działać w brew sobie
Po czym wkroczyła do jednego portalu .
 - Do kąt owadzi ten portal - spytał Sebastian królowej
- Losowe miejsce na ziemi .

***
- Hej Clary - powiedział Sebastian
- Hej
- Nie dałem rady jej złapać . Zaczyna mnie to dołować ale cóż .
- Daj jej spokój .
- Ona należy do piekła . A ten cholerny aniołek tylko mi przeszkadza i Lilith ,



Martina wylądowała w Tokio .
Otworzyła własny portal i wróciła do instytutu .

środa, 3 września 2014

Skoro ktoś mnie czyta to wracam . :*

Rozdział 3

Martina szła ulicą w stroju bojowym . Uwielbiała je już od dziecka.
Dręczyły ją pytania dotyczące jej brata . Co ma teraz w planach ? Jak pomóc Clary która jej nie zna ?
Jak go powstrzymać ? Naglę usłyszała krzyk to był jej znajomy głos z byt znajomy .
-To nie możliwe -wyszeptała .
- Witaj Martino -powiedział serdecznym głosem .
- Jonathan - powiedziała z nutką zdziwienia .
- Wszyscy mówią na mnie Sebastian siostrzyczko wolałbym gdybyś także to robiła.
- Ja to nie wszyscy Jonatanie i nie zamierza  używać tego imienia- powiedziała z wyższością .
- Widzę że się nie zmieniłaś .
- A co ty możesz o mnie teraz wiedzieć ? Nie widzieliśmy  parę lat wiec mogłam i miałam czas się zmienić . A ty co dalej knujesz chore plany zniszczenia świata lub objęcia władzy ?
- Myślę , że powinnaś ze mną iść stęskniłem się za tb .
- I co jeszcze ? Może frytki do tego ?
- Martino proszę .
- To ty umiesz prosić a prosić i może tak ale opanować swojej demonicznej strony nie możesz opanować . Nie rozumiesz ? Ona Cię zniszczyła odebrała mi brata a ty jesteś jej wierny !
Nienawidzę jej za to .
- Jak możesz tak o niej mówić przecież dała ci moc..
-Której nigdy nie chciałam i nie będę chcieć .
-Pójdziesz zemną po dobroci czy wolisz siłą ?
- Zmuś mnie no proszę czekam .
-Martino!
Chciał ją złapać . Ale ona odskoczyła .
- Jak potrafisz . To mnie złap .
Pobiegła chodnikiem przed siebie a Sebastian za nią .