Sebastian długo o tym myślał ale w końcu podjął.
Poszedł do Clary. To było dla niego trudne.
- Clary - powiedział nie pewnie.
- Tak ? -zapytała dziewczyna patrząc na niego.
- Przepraszam zachowałem się samolubnie sprowadzając Cię tu - powiedział.
- Ale ja po prostu cię kocham.. - powiedział patrząc jej w oczy.
- Miłość to nic złego, przecież to piękne, że o nią walczysz - powiedziała dotykając jego klatki piersiowej. Sebastian zadrżał. Jej dotyk był tak przyjemny.
- Chciałem Ci powiedzieć, że .... - chłopak się zawahał. Westchnął.
- Jeśli chcesz możesz być z Jace' m do końca jego życia. Ty jesteś już nie śmiertelna. Ale musisz mi obiecać, że kiedy on umrze wrócisz do mnie i będziesz mnie kochać - zaproponował.
- Naprawdę ? -zapytała.
- Tak, tylko jak byście czasem mnie odwiedzili.. Nie chce być sam..
- Dziękuje - przytuliła się do niego.
Właśnie w tedy Sebastian zrozumiał, że ojciec się mylił. Kochać nie znaczy niszczyć. Kochać znaczy dużo więcej to coś co chce jak najlepiej dla tej drugiej osoby i to jest pięknę ....
*****************************************************************************
Czarny dzień spotka każdy wymiar. Jeźdźcy Apokalipsy przybędą. Jest ich czterech.
Pierwszy sprowadza zarazę. Drugi głód. Trzeci wojnę. Czwarty śmierć....
Nikt ich nie powstrzymał....
Jeszcze.....
*************************************************************************
Martina była na jakimś zadupiu nie wiedziała gdzie ale tu było miejsce gdzie miała pojawić się ta ,,zaraza".
Długo nie czekała na nich.
Kiedy się pojawili mieli mieszany nastrój.
- Rzadko kiedy w naszej pracy zdarzają się przypadki w których wymiar stawia opór - skomentował jeden z nich.
- Fajna mi to praca - powiedziała sarkastycznie Martina.
- A jednak trzyma się Cię poczucie humoru co ? - powiedział kolejny z nich.
- A co nie mogę pożartować w godzinie śmierci któregoś z was ? -spytała.
- Myślisz, że jak nikt nigdy nie dał rady nawet nas zranić ty będziesz w stanie nas zabić - zadrwił.
- Myślę, że nigdy nie spotkaliście nikogo takiego jak ja - powiedziała.
- A ja umiem więcej niż myślicie - powiedziała i się uśmiechnęła.
- Jesteś odważna -stwierdził jeden z nich.
- To u mnie rodzinna cecha- powiedziała.
- Możecie zostawić Świat od razu lub narazić się na mnie- powiedziała patrząc na nich.
- Nie, zostajemy - powiedzieli razem.
- No dobrze to się zabawimy - powiedziała ....
____________________________________________________________________________
PODOBAŁO SIĘ ? ZOSTAW KOMENTARZ! OCEŃ BLOGA. TO NIE BOLI;)
CHCECIE WIECEJ ? ZOSTAWCIE KOM I UDOSTĘPNIJCIE. ZAPROSCIE ZNAJOMYCH POZRAWIAM <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz