Łączna liczba wyświetleń

środa, 14 stycznia 2015

Rozdział 18

Po tym co stało się ostatnio chwila ćwiczeń na sali w opuszczonym instytucie okazała się zbawienna.
Sprzęt był nieco przestarzały ale Martina nie zwracała na to uwagi, zresztą jak zwykle.
Ukojenie nadeszło po ok 2 godzinach porządnego terningu. Niestety jedna część była trochę uszkodzona i się zacięła upadła przed lustrem w wielkiej sali. Odruchowo złapała się za rękę i spojrzała w lustro. Nie wierzyła w to co widzi miała kocie oczy jak u Magnusa. Kiedy odsłoniła dłoń ukazała się bolesna prawda jej krew była złota!? Ale to nie mogło być razem.. Wiedziała, że ma część z demona i z anioła dzięki mocą ale tak się nigdy nie działo to było dziwne.
********************************************************************************

Musiała narysować runę leczenia i kupić soczewki. Trudno było dostać w jej kolorze ale są.
Wiedziała kto jej może pomóc. Magnus. Był on jedyną o sobą której mogła zaufać i mogła jej pomóc. Wiedziała, że musi do niego iść jak najszybciej.
Kiedy już stała pod drzwiami Magnusa kończyła pisać sms że nie wróci na noc do ojca.
Czarownik otworzył po chwili.
 - Jest Alec ?- zapytałam
 - Nie - odpowiedział pocierając oczy ze zmęczenia. Dziewczyna wyrwała go ze snu.
 - Pomóż - powiedzała tylko.
 - Wchodź- powiedział zamykając za nią drzwi.
Kiedy weszli do salonu Martina wydala mu się blada.
 - Co się stało - spytał
 Wyjęła soczewki i nacięła delikatnie rękę.
 - To się stało- powiedziała.
 - Ale jak ?- zapytał.
 - Nie wiem właśnie, liczyłam na to że ty może coś wiesz- powiedziała rysując runę i wkładając w soczewki.
 - Jak to możliwe ?- zapytał.
 - Nie wiem - powiedziała
 - Ale muszę to ukryć przed wszystkimi- powiedział
 - Mam jakiś eliksir ale nie wiem czy zadziała - dopowiedział.
  - Warto spróbować - powiedziała
 - Dobrze zaraz go przyniosę - powiedział wstając.
Kiedy Magnus przyszedł z eliksirem Martina otworzyła go.
 - Musze to wypić zanim skrzydła mi wyrosną - powiedziała żartem.
Wypiła duszkiem eliksir który poczuła na oczach i w całym ciele. I wtedy wszystko wróciła do normy.
***********************************************************************************

Kiedy wróciła do domu Valentine czekał na nią.
 - Gdzie byłaś - spytał?
 - Biegałam sobie. Dawno nie miałam dobrego treningu - powiedziała
 Gdybyś tylko wiedział - pomyślała ...
________________________________________________________________________________

BOŻE CO ZWAMI ? A TAK WOGULĘ TO TRACĘ MOTYWACJĘ DO PISANIA :(
CZYTACIE MNIE JESZCZE ? KOMENTARZE MILE:) TO MOTYWUJE:3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz