Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 24 lutego 2015

Rozdział 39

 - Sebastianie! Zgodził się - powiedziała z radością.
 - Królowa ferii będzie też po naszej stronie - powiedział z nadzieją w głosie.
Dziewczyna wykrzywiła usta w grymasie.
 - Muszę słać telegram do piekła daj mi tu jakiegoś demona- powiedziała.

******************************************************************
Martina dawno nie była w Idrysie, Alicante było jakieś inne, ludzie wyglądali dziwnie.
Wiedziała już, że anioły maczały w tym swoje palce. Musiała się schować, anioły chodziły wszędzie.
Na szczęście jej nie zauważyły. Wydawało się, że wszyscy tutaj mają świadomość ale się bali. Na to wyglądało.
Sale anioła zajmował Luce i Jocelin . 
Cholera, jeszcze tego brakowało -pomyślała.
Z tego co udało jej się zauważyć mieli tam bramę po miedzy niebem a ziemią.
Już wiedziała co musi robić.
Wzięła pierwszą lepszą osobę z ulicy w zaułek.
 - Co ty się dzieje do cholery - zapytała ściszonym głosem.
 - Tyrania - wyszeptał mężczyzna.
 - Mógłbyś jaśniej nie mam czasu - ponagliła go.
 - Dobrze, anioły przejęły władzę. Wszyscy musimy się ich słuchać ale dalej jesteśmy po twojej stronie. Musimy jakoś się z tego wyrwać - powiedział patrząc na dziewczynę.
 - Damy radę mam plan - powiedziała.
 - A co z moim ojcem ? - spytała.
 - Z tego co wiem trzymają go w sali anioła - powiedział.
 - Cholera spodziewają się mnie - mruknęła.
 - Dobra dzięki za pomoc, ja muszę się ulotnić - powiedziała to i zniknęła.
*****************************************************************
  - Gdzie ona jest mówiłaś, że przyjdzie po ojca - powiedział wściekły Caine.
  -  Oni mają plan znaczy ona i Sebastian - powiedziała Jocelin.
Canie spojrzał na nią przenikliwie.
 - Możliwe, ale ona ma być moja - powiedział.
 - Tylko moja - dopowiedział.
 - Ona nigdy Ci nie ulegnie  - wyrwał się Valentine który był przypięty do ściany.
Caine przewrócił oczami.
 - Już dawno bym Cię zabił ale Martina by mnie za to znienawidziła, a na to nie mogę sobie pozwolić- powiedział z dumą.
 - Ona i tak Cię nie chce - powiedział z wyższością mężczyzna.
 - Mylisz się, ja to wiem. Będzie moja czy to się jej będzie podobać czy nie - stwierdził.
 - Wszystkie anioły są zuchwałe czy tylko ty ? - mruknął Valentine.
Caine spojrzał na niego z nienawiścią w oczach.
 - Jak śmiesz ! - krzyknął na niego.
 - Mhmm normalnie ? - powiedział z uśmiechem.
________________________________________________________________________

KOMENTUJCIE <3 OCENIAJCIE :3 DODAWAJCIE MNIE DO KRĘGÓW I CZEKAM NA OPINIE <3 POZDRAWIAM :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz