Łączna liczba wyświetleń

sobota, 14 lutego 2015

Rozdział 34

Droga Martino.
Życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji walentynek.
Abyś w końcu zobaczyła swoją miłość,
dobrych anielskich decyzji.
I abyś była tylko moją,
na zawsze moja.. <3
Caine

PS.
Mike przeszedł na naszą stronę. Cieszysz się ?
Mam nadzieję, że docenisz to że daję Ci możliwość spędzenia urodzin w spokoju.
Po nich się zacznie, chyba że zmienisz zdanie.
Powinnaś je zmienić. Naprawdę.
Chyba nie chcesz wojny jak mniemam ?
Chociaż może się mylę ...
Nie wiem co siedzi w twojej głowie.
Co ci da wieczna ucieczka przed przeznaczeniem ?
Tyle pytań...
Tak mało odpowiedzi..
Wiesz, że życie na ziemi leży w twoich rękach ?
Oj przecież wiem, że chcesz.
Jesteś bardzo złą dziewczynką wiesz ?
A właśnie nie wiesz kto nam pomaga.
Pomaga nam twoja matka.
W szoku ?
To ona wezwała anioły do Endomu.
Myślałaś, że jak się tam dostaliśmy ?
Dzięki niej, ona nam ufa.
Teraz już na pewno nie pokażesz tego ojcu.
To by mu złamało serce...
I to jeszcze 14 lutego..
Nie szanowałabyś go wtedy wiesz ?
Pamiętaj czekam na ciebie..
Caine
Mam nadzieje że lubisz różę.
********************************************************************
Kiedy Martina przeczytała list od Caine nogi się pod nią ugięły. Caine miał rację nie może powiedzieć ojcu o matce. Załamał by się..
To nie był dobry dzień. I jeszcze ta róża obok listu..
Czerwona...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Krótki ale jest :* Pozdrawiam <3 Wesołych walentynek :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz