Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 10 lutego 2015

Rozdział 31

Martina obudziła się w jednej z anielskich cel.
 - Nie martw się kochanie twój koszmar się nie długo skończy - powiedział Caine.
 - Ciekawe jak ? - spytała drwiąco.
 - Ja ci nie ulegnę - dopowiedziała.
 - Nie długo zmienisz zdanie. Będziesz prawdziwym aniołem i będziesz stała obok mnie z chęcią - powiedział.
 - Ale ty wiesz, że to nie możliwe - mruknęła dziewczyna.
 - Ale jak już zdobędę kielich anioła i dam tak krew anioła zmienisz się w jedną z nas - powiedział z szatańskim uśmiechem.
 - Nigdy się z niego nie napije- powiedziała.
 - Ulegniesz Martino Morgernstern ulegniesz - powiedział.
 - Nigdy ! - krzyknęła.
On tylko się śmiał.  Odszedł. Wyjęła małą butelkę z eliksirem. Zaraz ja jednak schowała.
Trzeba jakoś powiadomić Sebastiana. Jest jeden sposób bolesny ale jest. Myśli.
Wejście do jego głowy było drogą przez mękę ból był straszny. Ale efekt doskonały, słyszała jego myśli.
 *********************************************************************
Sebastianie...
W jego głowie zabrzmiał głos siostry.
Martina?
Po chwili usłyszał jej głos.
Tak ale słuchaj nie mamy dużo czasu wręcz przeciwnie. Oni chcą mnie zmienić w anioła, da się kielichem. Musisz go wykraść przed nimi albo może się coś stać. Ja mam wyjście ale oni nie...
Mam eliksir ten co kiedyś wypiła matka. Masz mało czasu. Spiesz się...
Zaraz odpowiedział
Ale jak chcesz uciec ?
Odpowiedziała tylko
 To nie ważne...
Szybko !!
Wyszła z jego głowy poczuł to.
***********************************************************************
Jęknęła z bólu. Nie tylko po zaklęciu ale po uderzeniu strażnika.
 - Żadnych sztuczek Morgernstern. Żadnych - powiedział.
 - Nie ulegnę - powiedziała.
 - Powiedz Cainowi i Razielowi, że im się nie uda- powiedziała.
 - Nigdy- dopowiedziała.
 - Zdziwisz się - powiedział strażnik.
 - Chyba wy - nie dała za wygraną.
 Otworzył celę na chwilę by dać jej kopa w brzuch.
  Pluła krwią.
 - Wole umrzeć powiedziała.
 Dostała nożem w rękę, jęknęła. Coś walnęło ją w głowę. Straciła przytomność.
******************************************************
 - Co ty jej zrobiłeś ? - zapytał Caine.
 - Dałem lekcję posłuszeństwa - powiedział dumnie strażnik.
Caine westchnął.
 - To i tak jej nie da - mruknął.
 - Jest cała we krwi - powiedział wykrzywiając usta.
 - Szkoda mi jej trochę - powiedział Caine.
 - Ale nie długo do nas dołączy mam już to czego potrzebuję - uśmiechnął się Caine.
________________________________________________________________________

Pozdrawiam was ! Czekam na opinie <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz