Łączna liczba wyświetleń

piątek, 13 lutego 2015

Rozdział 33

 - Mike obudź się - rozkazał Caine.
 - Gdzie ja jestem? - spytał Mike.
 - W domu - uśmiechnął się Caine.
Mike nie wiedział co tu robi a Caine parzył na niego w dziwny sposób.
 - Nie musisz się bać to potrwa tylko chwilę - powiedział Caine uśmiechając się.
 - Ale co ? - zapytał nie spokojnie Mike.
 - Czar spętania - powiedział z wyższością Caine.
**************************************************************************
Idrys był piękny o tej porze roku, śnieg pokrywał wszystko. W pewnym sensie było to odprężające.
Martina stała na wzgórzu obok Alicante. Śnieg padał drobnymi płatkami które iskrzyły się w zachodzącym słońcu. Alicante wróciło do dawnego stanu rzeczy. Może nawet było lepiej niż kiedy dziewczyna była mała. Mali nocni łowcy lepili bałwany, jeździli na sankach, gdzie indziej rzucali się śnieżkami. To było miłe oderwanie się od szarej rzeczywistości. W końcu nie męczyli ich ciężkimi treningami cały dzień, tylko dawali im trochę czasu na zabawę.
Pozwólmy dzieciom być dziećmi
Brakowało jej tylko Jace'a. Ale anioły miały nad nim kontrolę. W tej sprawie nie mogła nic zrobić.
Niestety...
Nie chciało jej się iść na piechotę do ojca. W sumie umiała jeździć na snowboardzie.
A ich na górze było sporo. Uśmiechnęła się i wzięła sobie jeden.
Zjazd był prosty a ona z nudów robiła rożne akrobacje. Oczywiście pojawiły się brawa i gwizdy.
Skręciła w bramę Alicante. Wiedziała, że ma szanse dojechać do sali anioła z drobną pomocą magii.
I dała radę hamując ośnieżyła ,,trochę" ojca.
 - Ups.. - zaczęła się śmiać.
 - Bardzo śmieszne - mruknął Valentine.
Dziewczyna zdjęła sprzęt i weszła do sali anioła.
 - Podobno chciałeś mnie widzieć tato - powiedziała Martina.
 - Tak, chciałem - powiedział.
 - Mogę wiedzieć jak on zgodził się nas wypuścić?- spytał.
 - Dał mi wybór, albo zostanę z nim po dobroci, albo siłą - powiedziała,
 - Ale mu się nie uda - powiedziała pewna siebie.
Ojciec zmierzył ją w wzrokiem.
 - Będzie o ciebie walczył - stwierdził.
Dziewczyna potwierdziła mu skinieniem głowy.
******************************************************************
Teraz jesteśmy jednym braciszku...
A ty staniesz po naszej stronie...
Pomożesz nam złapać Martine by była moja..
Będziemy patrzeć jak ludzie na świecie nam usługują..
Będziesz światkiem upadku nocnych łowców...
Zobaczysz jak Martina mi ulega..
Jak uczy się mnie kochać...
Jak nauczy się być szczęśliwą..
Jak będzie żyć w niebie...
Jak Cię znienawidzi..
----------------------------------------------------------------------------------------
Pozdrawiam i czekam na komentarze i udostępnienia. Zapraszam do kręgu :*
Kontakt do mnie :
Fb https://www.facebook.com/MartynaakaTysia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz