Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 10 marca 2015

Rozdział 43

Kiedy Martina się obudziła kotka miała już wszystkie kocie sprzęty. Caine musiał je tu wczoraj przynieść. Willow spała obok niej, właściwie to była w nią wtulona. Dziewczyna postanowiła się nie ruszać by kotka mogła jeszcze chwilę pospać. Zawsze wstawała razem z nią, nie opuszczała jej na najmniejszy krok chyba że po prostu robiła się nie widzialna albo była u Magnusa i dokazywała z Prezesem Miał tak oni się naprawdę polubili.
Niebo źle działało na Martine była na nie no cóż zbyt demoniczna...
Nagle usłyszała kroki na korytarzu, przymknęła oczy czuła podświadomie że ktoś tu wejdzie nie pomyliła się.
Na drewnianej posadce słychać było prawdopodobnie męskie kroki. Wiedziała że to Luke albo Raziel. Chociaż raczej ten drugi. Kotka poderwała się z miejsca i syknęła.
Teraz Martina musiała się podnieść. W jej rękach pokazały się czarne iskierki które przerodziły się w chmurę.
 - Nawet nie próbuj krzywdzić mojego kota - powiedziała ze złością.
 - Tu nie będzie sierściuchów - warknął.
 - Willow pozwalam ci - powiedziała tylko Martina, a kotka zmieniła się w tygrysa polarnego.
Raziel miał minę jak by właśnie zobaczył ducha.
 - Co to jest ?! - krzyknął z przerażeniem.
 - Mój kotek, prawda ze słodki - powiedziała z satysfakcją.
 - Magiczny ?- spytał drżącym głosem nie ruszając się z miejsca.
 - Tak magiczna a co ?- spytała patrząc prosto na anioła.
 - Dobra miej ją sobie ale ma tak nie robić - powiedział stanowczo.
 - Przeproś ją - mruknęła Martina siadając na łóżko.
 - Żartujesz sobie !? - fuknął Raziel.
 - Will....
  - Dobrze przepraszam cię kiciu - powiedział.
 - Może być ? - spytał.
 - No... może - mruknęła.
 - Koniec tego Willow - powiedziała.
Kotka od razu jej posłuchała i wróciła do pierwotnej postaci.
***********************************************************************
 Valentine załatwiał papierkową robotę w swoim biurze, kiedy nagle w progu pojawił się Sebastian.
  - Witaj ojcze - powiedział wchodząc.
 - Witaj, co cię tu sprowdza ? - spytał Valentine.
 - Martina. - powiedział spokojnie.
 - Chcesz ją uwolnić ? Ciekawe jak ? - spytał.
 - Mam plan ale ona musi współpracować- powiedział Sebastian.'
______________________________________________________________________

POZDRAWIAM WAS NIESTETY NIE MAM SWOJEGO KOMPUTERA DO WEEKENDU ALE DORWAŁAM LAPKA MAMY WIĘC JEST RODZDZIAŁ :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz