Łączna liczba wyświetleń

sobota, 2 maja 2015

Rozdział 15 cz. 2

 - Gdzie jest Clary - jęknęła Jocelin.
 - Nie martw się jest bezpieczna, Martina się nią zajęła - powiedział spokojnie.
 - Z niej też zrobiłeś potwora ? - spytała ze smutkiem.
 - Nie, ja z nikogo nie zrobiłem potwora - stwierdził Valentine.
 - To niby gdzie ona jest ? - mruknęła.
 - Nie kontroluje jej, ona jest na tyle mądra, że da sobie radę - stwierdził mężczyzna.
 - To przecież jeszcze dziecko - wyszeptała rzucając się na krześle do którego była przywiązana.
W pokoju było ciemno nad nimi była tylko mała żarówka która oświetlała tylko ich. Reszty pokoju nie było widać.
 - Mylisz się Jocelin, ona już dawno nie jest dzieckiem. Musiała szybko dorosnąć i to od nikogo nie zależało, los płata rzuca nam kłody pod nogi i tak już będzie, to się nie skończy. Przecież nikt nam nie mówił że życie jest proste, nieprawdaż ? Czasem musimy robić pewne rzeczy a czasem musimy coś poświęcić, taka kolej rzeczy. I nasza rola, my Nefilm mamy to we krwi, przecież dobrze o tym wiesz. Musimy utrzymywać ten świat w równowadze, to nasz obowiązek, a nawet misja.
To jest właśnie powołanie nocnych łowców. To prawda wojna ponosi ofiary ale liczy się dobro nie tylko nas ale również ludzi. Martina twierdzi, że nie wszyscy podziemni nam zagrażają w sensie plag. Tylko wilkołaki i wampiry i to je musi zniszczyć Krąg. To nasz obowiązek  - powiedział to z taką pewnościom, że zaskoczył Jocelin.
 - Może i masz racie ale oni mają uczucia - jęknęła.
 - Oni grają skarbie, Luke zrobił z ciebie marionetkę nie widzisz tego ? - spytał.
 - Może - odpowiedziała wiedziała jak to jest się kłócić z Valentinem prawda jest taka, że nie da się nic osiągnąć i tyle.
 - Przepraszam ale muszę cię opuścić Jocelin, przemyśl to niedługo wrócę - powiedział czule.
********************************************************************************
- Czasami trzeba być złym gościem żeby ugrać coś dobrego dla nas wilkołaków - mruknął Luke.
Martina siedziała cicho obserwując zdarzenie zza regału z książkami. Byłą na zebraniu wilkołaków, wiele trudu zadała sobie by się tu wślizgnąć. To była istna zabawa.
 - Tylko co zamierzasz wygrać ? - mruknął któryś z tłumu.
 - Potrzebuje Jocelin ale głownie chodzi mi o jej córkę Martinę, ona się nam przyda - powiedział zadowolony.
Uważaj sobie bo mnie dostaniesz palancie - pomyślała Martina.
 - Przecież clave taż jej chce - mruknął wilkołak stojący po prawicy Luke.
Dzięki za imfo i czego u licha chce ode mnie Clave ? - pomyślała dziewczyna
_____________________________________________________________________________
Starczy wam na dzisiaj <3 3  komentarze = Nowy rozdział <3 Udanej majówki :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz