- Może to dobry pomysł - szepnęła Martina.
- Nie chce ci robić na złość, ale źle wyglądasz, dobrze się czujesz ? - zapytał z troską.
- Całkiem dobrze - uśmiechnęła się blado.
- Kłamiesz ? - zapytał.
-
- Nie, skąd taki pomysł ? - zdziwiła się.
- Przecież widzę - mruknął.
- Źle spałam i tyle - oznajmiła.
Chłopak jedynie przewrócił oczami.
- Łatwo przyszło ci nazywanie mnie Sebastianem, trochę za szybko nie sądzisz ? - podszedł ją.
- Tak jakoś wyszło no zapamiętało mi się - nie wzruszyła się Martina.
- Gorzej jak z ojcem, z tobą też nie można się kłócić co ? - uśmiechnął się pociągając łyk wina.
- Jak widać - podniosła filiżankę z herbatą.
- Zielona ? - stwierdziła i pociągnęła łyk.
- Tak, ciągle zmieniasz temat - zauważył.
- Jakoś tak wychodzi - mruknęła.
Na stole było pełno rozmaitego jedzenia. Można tym było wyżywić armie.
- Na ciebie działa zaklęcie od mówienia prawdy ? - zapytał.
- Nie, żadne nie działa - uśmiechnęła się.
- Super..- mruknął z lekką irytacją.
- Nie przesadzaj - okręciła sobie pasemko włosów wokół palca.
- Nie dziw mi się, niczego mi nie mówisz. Możesz mi ufać nie chcę cię skrzywdzić - powiedział obejmując ją.
Nawet nie zauważyła kiedy się poruszył.
- Przepowiednia, ja .. - zaczęła.
- Masz którąś z mocy ? Rozważałem to bo nie działa na ciebie magia, białą ? - zapytał.
- Nie.. - szepnęła.
- Czarną ? Martino.. - zaczął.
- Obje Sebastianie, obie.. - wyszeptała.
- Tak się da ? - praktycznie krzyknął z zaskoczenia.
- Najwyraźniej - oznajmiła.
- Przepraszam, ja nie wiedziałem.. - szepnął jeszcze bardziej przyciskając ja do siebie.
- Już się przyzwyczaiłam - uśmiechnęła się mimochodem.
To na tyle mam nadzieje że się podobało :3
Wow, wow, wow! Po prostu super ! Musisz szybko dodać następny !!
OdpowiedzUsuńTyncia W.- Popieram!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńRozdział super ale nie wiele z niego zrozumiałam (też cb kocham)
OdpowiedzUsuń