Łączna liczba wyświetleń

sobota, 4 kwietnia 2015

Rozdział 11 cz. 2

Martina obudziła się w samochodzie na przednim siedzeniu, za kierownicą siedział ojciec. Czuła się jak by ją coś przejechało ale nie pamiętała nic. Z tyłu siedziała, a raczej spała.
 - Gdzie jedziemy - szepnęła aby nie obudzić Clary.
 - Nie wiem ale dobrze, że się obudziłaś - powiedział spokojnie.
 - A tak właściwie to co się stało ? - zapytała.
 - A jak myślisz ? - spytał.
 - Pełnia mocy. Super - mruknęła nie zadowolona.
 - Raziel Cię szuka - wspomniał o tym dosyć nie chętnie.
 - Na anioła, czy ja będę mieć kiedyś spokój - fuknęła nie zadowolona.
 - Niestety raczej nie - odpowiedział.
 - Mam tego dosyć - mruknęła.
 - Wiem - potwierdził Valentine.
******************************************************************
 - Gdzie ona do cholery jest - warknął Raziel.
 - Nie wiem, ale ją znajdziemy - powiedział Luke obejmując Jocelin.
 - Valentine zbyt dobrze ją wytrenował - stwierdziła.
 - Racja, ale ona należy do nas - mruknął anioł.
 - Tylko, że ona ma teraz wielką moc i biędzie trudno - powiedział wilkołak.
 - Niestety ma - odpowiedziała kobieta.
  - Znając życie to Valentine ją gdzieś wywiózł czy coś - powiedziała mężczyzna.
 - Luke myślę, że się nie mylisz - przytaknął anioł.
**********************************************************************
 - Tato, jedz do Tessy Gray zaufaj mi - wyszeptała.
 - Ale to nie bezpieczne - powiedział.
 - Jedz - odpowiedziała.
 - Ale...-  z próbował ale mu przerwała mu Martina.
 - Jedz - powiedziała stanowczo.
 - Dobrze - uległ.
 - Ale po co Ci ona - spytał.
 - Mam plan nie martw się mam plan - wypowiedziała to z taką pewnością że jej uwierzył.
 - Dobrze ale nie ryzykuj - powiedział zmartwiony.
 - Muszę ale dla mnie to chleb powszedni, nie martw się naprawdę dam sobie radę - powiedziała patrząc na niego.
 - Proszę przynajmniej uważaj - powiedział z powagą.
 - Jasne ale to co planuje nie będzie łatwe - stwierdziła.
 - Mogę Ci jakoś pomóc - spytał z nadzieją.
 - Nie, nie możesz - powiedziała.
***************************************************************************
Czasami to co mówimy jest różne od tego co czujemy,
i z tym musimy żyć i umierać.
Cierpieć i kochać. Miłować i nienawidzić.
Żyć dla cierpienia,
żyć by umierać.
Cieszyć się by potem smucić.
Taki los istnienia i musimy w tym trwać,
by żyć....
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Wesołych świat, smacznej pisanki i miłego czytania życzę wam autorka :*
Pozdrawiam :3  A i pamiętajcie 4 komentarze = Nowy rozdział :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz